Sala konferencyjna w Kancelarii Premiera. Na krzesłach ministrowie, na szklanym podeście mówiący o sukcesach koalicji PO-PSL premier Donald Tusk. Szef rządu zachwala inwestycje w infrastrukturę, w tle jego wystąpienia rzucają się w oczy rusztowania ze zdjęciami z ok. 4 tys. inwestycji zrealizowanych przez rząd.
Przeczytaj koniecznie: 3 lata rządu Donalda Tuska: Zobacz, co rząd zrobił, a jakich obietnic nie spełnił
Wystawa przygotowana jest z rozmachem, fotografie mają robić wrażenie. I robią, ale jak się okazuje, za spore pieniądze. - Wystawa kosztowała blisko 60 tys. zł plus VAT (czyli ponad 73 tys. zł - red.). Do tego koszty montażu, demontażu itd. - informuje nas szef Kancelarii Premiera Tomasz Arabski (42 l.). W sumie, jak podliczyliśmy, blisko 100 tys. zł.
W ubiegłym roku rząd, podsumowując dwa lata, zorganizował dwudniowy panel dyskusyjny. Znacznie skromniejszy i bardziej skupiony na merytorycznych zagadnieniach. W tym roku było inaczej.
Słysząc o kosztach konferencji, politycy opozycji nie zostawiają suchej nitki na Kancelarii Premiera. - Trzeba nie mieć sumienia, by obciążać kieszenie podatników taką sumą, kiedy rośnie podatek VAT. Statystyczny Polak musiałby ciężko pracować na te 100 tys. zł - mówi Maks Kraczkowski (31 l.), poseł PiS.
Patrz też: Tusk: Mogę być małym psem, jakoś wytrzymam. To co wyprawia PiS wokół katastrofy jest nieprzyzwoite
Politycy PO ripostują. - Warto czasami wydać takie pieniądze, by pokazać, co rząd zrobił przez trzy lata - twierdzi Waldy Dzikowski (51 l.), poseł PO. Według ekspertów, konferencja to element kampanii samorządowej. - Platforma Obywatelska, organizując konferencję za 100 tys. zł, postanowiła pokazać tuż przed wyborami samorządowymi, że jej politycy zarówno na szczeblu rządowym, jak i lokalnym potrafią rządzić krajem - ocenia dr Sebastian Chachołek (36 l.), ekspert od marketingu politycznego.